Łączna liczba wyświetleń

środa, 4 lipca 2012

Chełmno MotoBridge 2012

Piątek, 29 czerwca 2012


W czasie, kiedy Struś w recepcji witał gości,

ja, Wiking, wraz z grupą najwcześniej przybyłych

pojechałem zwiedzać zamek w Świeciu. 
Powieszono mi na szyi elektronicznego przewodnika. Nagle stałem się bardzo ważny.
Nie wszyscy słuchali z zainteresowaniem,

dlatego musiałem wprowadzić system upomnień. 
Demokracji nie było. 
Srebrzanka byłby ze mnie dumny;)



A wieczorem...



a wieczorem...

a wieczorem...


przy muzyce


zespołu De Bobers






 w ekstazie

 spowodowanej

 niespodziewanym występem Michała

ruszono do tańca

ze śpiewem na ustach. 





 Z czasem płeć przestała mieć znaczenie.

Nie tam, żeby zaraz parada równości...

ot, po prostu TOLERANCJA ;) 

Byli też tradycjonaliści. 







Niezależnie od preferencji...
warto zadbać o świeży oddech
dobry nastrój,




i dobrą prezencję.


Sobota 30 czerwca 2012


 Nazajutrz wyruszamy w Bory Tucholskie. 



Przystanek pierwszy - elektrownia wodna w miejscowości Żur
Elektrownia pracuje nieprzerwanie od 1930 roku. 


Kanał derywacyjny

Wymontowana po 70 latach - nadal sprawna- turbina Kaplana. 

Pan Olek nie dość, że jest energetykiem, to z zamiłowania historyk, członek Towarzystwa Czarnej Wody i wspaniały gawędziarz.   Mieliśmy szczęście.






Fajne „muzeum”.  Można dotykać eksponaty. Baba jest szczęśliwa

i rozmarzona...

...

Jola też się zamyśliła...


A pan Olek mówi i mówi...
Czas jechać, a tu ciągle pytają i pytają...

Ruszamy punktualnie

i choć dróżka nie najlepszej jakości, 

wszyscy dają radę.

W pobliżu elektrowni znajduje się jedyny na świecie ośrodek, gdzie ryby nie są hodowane w wodzie!
:) :) :)




Dojeżdżamy do Gołąbka, parkujemy i idziemy zwiedzać

 rezerwat „Jelenia Wyspa”




 REZERWAT!!! REZERWAT!!! REZERWAT!!!
Przybyła straż leśna i zaprowadziła porządek. 

Wszyscy uciekli na wieżę

 wypatrując pomocy. 

 Pomoc jednak nie nadchodziła...





 Za to nadeszła burza! I to jaka!!!

Kto zdążył, schronił się w budynku nadleśnictwa

 kto nie zdążył...

 też był zadowolony ;)


 Ruszamy po mokrej drodze

i jako pojazdy wysoce uprzywilejowane

wjeżdżamy do stanicy

i parkujemy




gotowi do startu. 


Ale wcześniej obiad.


 Po obiedzie

 
jedni wyjeżdżają zwiedzać akwedukt w Fojutowie, 
inni zażywają kąpieli w miejscach zakazanych, 

jeszcze inni pozują dla fotoreporterów. 



Wielki Kanał Brdy

na swoim przebiegu
napotyka Czerską Strugę. By umożliwić skrzyżowanie dwóch cieków wodnych, wybudowano akwedukt w Fojutowie.

nuuuda...


Wieczorem pojechaliśmy do Chełmna. 



W zagrodzie rycerskiej


czekała na nas wieczerza. 
Bigos znad ogniska, 



kiełbasa prosto z wędzarni



 i inne smakołyki. 


A niegrzeczne dzieci, które nie chciały jeść i PIĆ...


Odpoczynek przed tym, 

co miało nastąpić...

 W promieniach zachodzącego słońca

 rozgorzała walka!














I choć nad całością czuwał chorąży zastępu - Tofik (ciekawe czemu taka ksywka?)


to jednak Kubuś musiał zaprowadzić porządek.

Kiedy zaszło słońce, pojawili się ogniści tancerze,







a do nieba pofrunęły lampiony unosząc nasze marzenia.

Niedziela, 1 lipca 2012  

Rano rozpadało się. Niebo było zaciągnięte, nic nie wróżyło zmiany pogody. Po konsultacjach rozlicznych, podjęliśmy decyzję o zrezygnowaniu z ostatniego punktu imprezy - zwiedzaniu Chełmna z przewodnikiem. 
Kiedy zadzwoniłem do Pani przewodnik i odwołałem zaplanowany spacer, przestało padać. 




Kilkoro z najwytrwalszych pojechało z nami do Chełmna. 


Wypiliśmy kawę w knajpce  


której personel zadbał o klimat...

 Rękami chirurgów złożyliśmy kwiaty pod pomnikiem profesora Ludwika Rydygiera - światowej sławy chirurga, który pierwszą resekcję żołądka wykonał właśnie w Chełmnie. 



A potem pożegnaliśmy się i pojechaliśmy na finałowy mecz Euro 2012. 
Znaczy każdy do siebie :)




Do zobaczenia!

Dziękujemy wszystkim za wyborne towarzystwo!
Zapraszamy do naszego miasta i okolic.